|
|||
Słowniczek bałaku lwowskiego i wyrażeń obcojęzycznychEpilog W czwartek rano Lea Falk został a odnaleziona w opuszczonym mieszkaniu niedaleko dworca kolejowego na Ł yczakowie. Był a wyczerpana, lecz na szczę ś cie cał a i zdrowa. Opowiadał a, ż e nowy wujek Wiesł aw nie zrobił jej krzywdy, lecz bawił się z nią, opiekował się nią i ją karmił. Dzię ki staraniom Wilgi de Brie dziewczynka trafił a do pani Adelajdy Koszko, bezdzietnej wdowy po nadradcy pocztowym, któ ra zaję ł a się nią jak wł asną wnuczką. W pią tek po poł udniu Wiesł aw Charewicz w asyś cie policji wró cił pod opiekę doktora Andrzeja Marii Wawdysza do Kulparkowa. Podobno widywany jest codziennie w szpitalnej kaplicy, w któ rej, ku radoś ci księ dza, znowu odmawia ró ż aniec. W sobotę na cmentarzu Janowskim w godzinach porannych odbył się pogrzeb Oskara Frycza. Smutna uroczystoś ć przebiegł a bez udział u księ dza. W pochó wku uczestniczył a schorowana ciotka tragicznie zmarł ego oraz Malwina Tarka i pewien mę ż czyzna w ciemnych okularach. Nieboszczyk spoczą ł pod murem cmentarza ż ydowskiego, niedaleko ceglanego ś mietnika. Pijany grabarz, któ remu pomylił y się osoby, dni i godziny, widział, jak chudy mę ż czyzna w okularach odprowadził pannę Malwinę do bramy cmentarnej i dł ugo z nią o czymś rozmawiał, skubią c rachityczną bró dkę. Scenkę tę widział a ró wnież Wilga de Brie, któ ra dziwnym zbiegiem okolicznoś ci znalazł a się w tym czasie na cmentarzu na są siedniej alejce. Pod koniec kwietnia w lwowskiej policji doszł o do prawdziwego trzę sienia ziemi. Andrzej Zię ba (po tygodniu picia na umó r) został niespodziewanie przeniesiony na emeryturę. Zł oś liwi twierdzili, ż e to nie wó dka mu zaszkodził a, lecz nieodpowiednie kontakty. Podobno widziany był kilkakrotnie w Kulparkowie. Ktoś donió sł, ż e rozmawiał o czymś z Charewiczem. Nie ma tego zł ego, co by na dobre nie wyszł o, bo inspektor wreszcie znalazł czas dla siebie. Zaczą ł regularnie chodzić na mecze ukochanej Pogoni i (w wielkiej tajemnicy) spisywać lwowski pitawal. Wszelkie podobień stwo do osó b i zdarzeń jest cał kowicie przypadkowe. Fikcyjna jest takż e gazeta „Kurier”, bowiem „Kurier Lwowski” przestał wychodzić w roku 1935.
Sł owniczek bał aku lwowskiego i wyraż eń obcoję zycznych ancug – garnitur, ubió r (niem. Anzug) bał akać – mó wić chatrak – konfident chirny – pijany chirus – pijak czulent – tradycyjna potrawa ż ydowska furdygarnia – wię zienie galanty – elegancki graf – pobł aż liwa nazwa eleganckiego mę ż czyzny grosse salope – skoń czona zdzira (fr. ) halba – kufel (niem. ) hebes – gł upiec (jid. ) oberchabka – ł apó wka salope surgelee – pieprz się, suko! (fr. ) skił a – pies szmok – gł upiec, osoba zasł ugują ca na pogardę (jid. ) szpanegla – pinezka trymbulka – szczypiorek tycować – ż artować
|
|||
|