Хелпикс

Главная

Контакты

Случайная статья





“Życie Goja i wszystkie jego siły fizyczne należą do żyda” (A. Rohl. Die Polem. s. 20).



„W interesie naszym trzeba się starać przyją ć udział, a nawet uzyskać kierownictwo w reformach, któ re stoją na porzą dku dziennym, to jest: polepszeniu bytu materyalnego klas roboczych i ubogich. „Powinniś my wię c przyją ć udział w tym ruchu, ale tylko POZORNIE; bo w rzeczy samej starania nasze powinny dą ż yć do skierowania cał ego prą du tychż e reform, czyli podział u pracy na drogę polityczną.

“ Masy same przez się gł upie i ś lepe dają się zawsze powodować i prowadzić krzykaczom. . . a któ ż lepiej i gł oś niej od ż yda hał asować i blagą omaniać potrafi? ”.    ż ydzi i kahał y, Warszawa 1914, str. 18

Ż ydzi już przed wiekami poczynili wszelkie kroki by przed są dami chrześ cijań skimi nie odpowiadać. I to znajdujemy na s. 273 Cywilizacji Ż ydowskiej F. Konecznego: „ Wielkie znaczenie praktyczne posiada natomiast przykaz surowy, dotyczą cy są downictwa. Moż na ś cierpieć, ż e nie ż yd bę dzie ś wiadczyć przeciw Ż ydowi, lecz bez warunkowo nie wolno dać się są dzić sę dziemu nie-ż ydowskiemu. Dano o tym osobny rozdział 26 księ gi Choszenhamiszpat. Zastrzeż ono, ż e choć by nawet w skrypcie dł uż nym powiedziano, jako moż na swego dochodzić przed są dem nie-ż ydowskim, klauzula taka jest nieważ na 1219. Był to przymus uznania są downictwa „okoł o bó ż nicy", walna podpora samorzą du ż ydowskiego, nigdy zresztą niekwestionowanego aż do czasó w „emancypacji". Jeż eli był a sprawa mię dzy Ż ydem a nie-Ż ydem, ustanawiał o są downictwo polskie „sę dzió w ż ydowskich" przy grodach, tj. znają cych prawo ż ydowskie. Ś wiatł y absolutyzm, staną wszy na stanowisku przeciwnym samorzą dom, nie mó gł robić wyją tku dla Ż ydó w. Nie ustanawiano osobnych sę dzió w „ż ydowskich", ale nał oż ono na wszystkich sę dzió w, mogą cych mieć do czynienia ze sprawami przeciwko Ż ydom, obowią zek, ż eby się zaznajomili z prawem ż ydowskim i postarano się, ż eby się mieli z czego o tym pouczać. Tak powstał zbió r Mendelsohna, opatrzony a aprobatą rabinatu. A zatem prosty z tego wniosek – ż ydowskie wł adze samorzą dowe nie miał y już nic przeciw temu, by Ż yd uznawał nad sobą sę dziego chrześ cijań skiego i ó w przepis Talmudu przestał w Niemczech obowią zywać. Jak wiemy, chciano przeszczepić ten sam kodeks mendelsohnowski na grunt polski, lecz w nastę pstwie powstania listopadowego sprawa poszł a w zapomnienie. Ż yd nigdy nie przył oż y rę kido potę pienia swoich, choć by przedstawiono mu niezbite dowody zbrodni. Bę dzie zawsze, bezwarunkowo popierał swych wspó ł plemień có w, idą c w zaparte wbrew faktom lub pokrę tnie tł umaczą c je na ich korzyś ć, w typowo ż ydowski sposó b odkrę cają c kota ogonem. Talmud; „Jeś li Ż yd doniesie do wł adz gojowskich, ż e drugi Ż yd ma duż o pienię dzy, i ten drugi Ż yd poniesie jakieś straty pienię ż ne z tego powodu, Ż yd donosiciel powinien mu te straty wynagrodzić. – SchulchanAruchChoszenHamiszpat 388Nakazy Talmudu (cytowane w Macy Syjonu): Jeś li Ż yd powie coś, co moż e krzywdzić naró d ż ydowski, powinien zostać bezlitoś nie zabity; bo taka jednostka przysparza mu hań by; Talmud nie pozwala mu ż yć... Każ dy, kto stawia w niekorzystnej sytuacji religijnej towarzysza swoimi deklaracjami na rzecz obcego [“obcy” wyraź nie oznacza “nie-Ż yda”], wydaje oś wiadczenie przeciwko niemu dla rzą du kraju, któ re moż e sprowadzić grzywnę, karę cielesną lub ś mierć, sam zasł uguje na ś mierć. Taki zdrajca nie ma nadziei na inny ś wiat. . . i jeś li tylko pozna się intencję wydania takiego oś wiadczenia, jego miejsce lub najmniejszy szczegó ł, od tego momentu jest winien ś mierci, a ci obecni są odpowiedzialni za zabicie golub zrobienie wszystkiego co mogą, by zmarł, zanim speł ni swó j zamiar – księ ga religii, Kethim. Każ dy wię c Izraelita powinien nieś ć pomoc drugim. Skoro tylko jeden kroczy naprzó d niechaj cią gnie i innych za sobą, a jeż eli mu się noga poś lizgnie, niechaj wszyscy biegną mu na pomoc. Jeż eli któ ry z naszych jest pocią gnię ty przez są d chrześ cijań ski za przekroczenie praw kraju w jakim zamieszkuje, inni ż ydzi powinni mu dopomagać, lecz tylko w takim razie, jeż eli obwiniony postę pował zgodnie z prawami, jakiemi się rzą dził lud Izraelski”. ż ydzi i kahał y z objaś nieniem Teodora Jeske-Choiń skiego, Warszawa 1914, str. 17

Talmud: „Jeż eli nie ulega wą tpliwoś ci, ż e ktoś trzykrotnie zdradził ż ydó w, lub stał się przyczyną, ż e ich pienią dze przeszł y do nież ydó w, starać się należ y o sposó b i radę mą drą, aby go sprzą tną ć (ChoszenHamiszpat § 388 art. - 15). - Na koszty, któ re poniosł a gmina celem usunię cia zdrajcy, musi ł oż yć każ dy”(ChoszenHamiszpat § 163 art. 1).

Co robił Ż yd Kieres w IPN i co nadal robi w TK? Dlaczego ż yd Morel i jemu podobni nie zostali nigdy skutecznie ś cigani? Ż yd nigdy nie kieruje się Prawem, ponieważ zwią zany jest Talmudem! Nie ma polskiego ż yda, greckiego ż yda itd. Ż yd nigdy nie asymiluje się – w takim razie ż adna osoba narodowoś ci ż ydowskiej nie moż e być Sę dzią w demokratycznym pań stwie!

Kodyfikacja prawa rzymskiego przez cesarza Justyniana (527 - 565 po Chr. ) wprowadza już w noweli 45 ograniczeń dla Ż ydó w, jak np. zakaz skł adania ś wiadectwa w procesach przeciw chrześ cijanom, albowiem Ż ydzi są bez czci i wiary, ż yją w obrzydzeniu duszy, podobnie jak obrzydliwy jest cał y ich mają tek ”. Oto ostateczna ocena Ż ydó w przez prawo rzymskie. Przecież obecnymi fundamentami prawodawstwa w Polsce jest Prawo Rzymskie.

Dlaczego w Polsce Ż ydzi są sę dziami? prawo polskie nie dopuszcza takiej moż liwoś ci np. KPC art. 49, KPK art. 41 „Sę dzia ulega wył ą czeniu, jeż eli istnieje okolicznoś ć tego rodzaju, ż e mogł aby wywoł ać uzasadnioną wą tpliwoś ć, co do jego bezstronnoś ci w danej sprawie. „Prawo i religia ż ydowska dobitnie wykazują, ż e ż aden Ż yd nie bę dzie bezstronny! Prawo w Polsce wył ą cza z orzekania w sprawach Polakó w, któ rzy są nie-ż ydami (tzw. gojó w) osoby narodowoś ci ż ydowskiej i to pojmowanych w rozumieniu prawa i religii ż ydowskiej - ponieważ ta okreś la stan faktyczny i psycho-fizyczny osobę narodowoś ci ż ydowskiej. To wł aś nie ten stan psycho-fizyczny w sposó b zasadny i obiektywny wskazuje, ż e nie da się usuną ć wą tpliwoś ci, co do bezstronnoś ci wobec osoby narodowoś ci ż ydowskiej, zaś sam fakt, ż e dodatkowo taka osoba ukrywa swe pochodzenie etniczne nadto wpł ywa i potwierdza, ż e jej kreowany wizerunek jest pejoratywny i fał szywy u podstaw.

Ż yd, jako sę dzia obowią zany jest brać stronę ż yda przeciwko gojowi, jak uczy BabaKamma 113a. Ż yd nie moż e ś wiadczyć w są dzie gojowskim na niekorzyś ć ż yda, ale moż e ś wiadczyć na niekorzyś ć goja (ChoszenHamiszpat§ 28, art. 3 i 4). Dlatego ż ydowski sę dzia bę dzie się stosował do nastę pują cych zasad: „Wy jesteś cie moimi owcami, owcami mego pastwiska; ludź mi jesteś cie"; wy (Ż ydzi) się nazywacie ludź mi, ale narody ś wiata nie nazywają się ludź mi, lecz zwierzę tami (Baba Mecja 114 b). “Synu, zważ aj na sł owa uczonych w Piś mie, a nie na sł owa prawa”. por. Erubhin, f. 21b Powó d tego jest w traktacie Sanhedrin X, 3, f. 88b: - Kto uchybia sł owom uczonych w Piś mie, grzeszy bardziej niż ten kto uchybia sł owom 

prawa.; - Nauki Talmudu są ponad wszelkimi innymi prawami. Są one waż niejsze niż  

prawa Mojż esza. BabbiIsmael, R. Chjamber i inni rabini.; - Nauki Talmudu są ponad wszelkimi sł owami ż ywego Boga. Sam Jachwe zasię ga opinii ziemskich rabinó w, kiedy ma trudne sprawy w niebie. Komentarz rabina Menechema do Pią tej Księ gi

- Rabin debatuje z Bogiem i pokonuje Go. Bó g przyznaje, ż e rabin wygrał debatę. BabaMezia 59b.

- Hagigah 27a. stanowi, ż e ż aden rabin nie moż e nigdy pó jś ć do piekł a.

- Gdy ż yd i goj przyjdą do są du, a moż esz go uwolnić wedle prawa Izraela, uwolnij go; gdy goj się bę dzie skarż ył, powiedz: nasze prawo tak chce. Jeż eli moż esz go uwolnić wedle prawa ludó w ziemi, uwolnij go i powiedz: wasze prawo tak chce. A gdy nie jest moż liwe ani jedno, ani drugie, postę puj przeciw niemu chytrze (BabaKamma 113 a).

- Jeż eli goj zabił goja lub ż yda, to odpowiada, a jeż eli ż yd zabił goja, to nie odpowiada (Tosefta, AbodaZara VIII. 5).; - Kto zabił goja, wolny jest od są du ludzkiego, a są d nad nim pozostawia się niebu (MechiltaMiszpatin do Exodusu XXI, 14

- Jeż eli nie-ż yd ż ą da od ż yda, by ś wiadczył przeciw ż ydowi w są dzie, gdy winien mu pewną sumę (chodzi o są d nież ydowski, w któ rym na podstawie jednego ś wiadka trzeba pł acić ) i ż yd mó gł by ś wiadczyć sprawiedliwie, niewolno mu tego czynić (ChoszenHamiszpat § 28 art. 3). Ale jeż eli ż yd ż ą da od ż yda, by w takiej sprawie ś wiadczył przeciwko nież ydowi, to moż e (art. 4). " Nauka mó wi: Gdy Izraelita i goj przyjdą na są d, jeś li moż esz uwolnić go (ż yda ) wedł ug praw Izraela, uwolnij; skarż ą cemu zaś gojowi powiedz, ż e tak nakazują nasze prawa. Jeż eli zaś (moż na uwolnić ż yda) wedł ug praw narodó w ziemi, uwolnij i powiedz: takie są wasze prawa. Jeż eli ani jedno, ani drugie nie jest moż liwe, niech dział a przeciw niemu (gojowi) podstę pnie, chytrze jak chce rabbi Iszmael. Rabbi Akiba zaś utrzymuje, ż e nie należ y dział ać podstę pnie, aby przypadkiem nie znieważ yć Imienia (Boga Bł ogosł awionego, gdyby ż yd został przył apany na podstę pie). " " Nie ma wcale znieważ enia Imienia (Najwyż szego), kiedy (goj) nie zauważ y, ż e on (ż yd) kł amie. " A nieco dalej, Talmud, traktat Baba kamma 113b, Tosefta " Nie ma profanacji Imienia (Boga), gdy np. (ż yd) kł amliwie mó wi spadkobiercy(gojowi): " dał em (jaką ś rzecz) twemu ojcu; on zaś umarł " (ty przeto mi ją oddaj); byleby tylko goj nie wiedział, ż e (ż yd) wyraź nie kł amie. "

- Moż na donosiciela ż ydowskiego zabić, wszę dzie, nawet obecnie. Wolno go zabić, nim doniesie. Skoro tylko powiedział, ż e chce komuś szkodzić na ż yciu lub maję tnoś ci, choć by szkoda był a mał a, sam na siebie wydał wyrok ś mierci. Trzeba go jednak przestrzec i powiedzieć: nie wyjawiaj. Gdyby jednak odparł czelnie: nie, jednak wyjawię, należ y go zabić, a kto pierwszy to uczyni, ten wię kszą bę dzie miał zasł ugę (ChoszenHamiszpat § 388 art. 10).

Z tego powodu Ż ydzi-politycy, czy sę dziowie zapewnili sobie wszelkie immunitety nietykalnoś ci i braku odpowiedzialnoś ci za wszelkie matactwa i oszustwa. Wobec tego có ż się dziwić, ż e wszę dzie „poś ró d narodó w", stwierdza się przestę pczoś ć u Ż ydó w znacznie wię ksza, niż u nie-Ż ydó w? W niektó rych wypadkach dochodzi to aż do dwudziestokrotnoś ci! (F. Koneczny Cywilizacja Ż ydowska s. 190).

Nie pró ż no Ż ydzi wystarali się, aż eby w statystykach są dowych zniesiono rubrykę „wyznanie". Oczywiś cie, ż e jeż eli przez dł ugi szereg pokoleń prawo zezwala na tego rodzaju licencje przestę pcze wobec nie-Ż ydó w, jeż eli ukarany przez są dy „gojó w" nie traci czci wobec swoich, jeż e lina bę dzie się w prawna nie-Ż ydach, da się to potem we znaki tak, ż e stosunkom pomię dzy Ż ydami. Obycie się ze zbrodniczoś cią musi wpł ywać na rozszerzanie się jej. Obok aprioryzmu wnoszą Ż ydzi w ż ycie zbiorowe „gojó w", z któ rymi są ró wno uprawnieni, drugą swą cechę: gromadnoś ć, niechę ć do personalizmu. Im wię cej gdzie wpł ywó w ż ydowskich, tym wię cej uciemię ż enia podmiotowoś ci ludzi. Poró wnaj koniecznie strony 99-106 niniejszej ksią ż ki.

Dalej należ y odpowiedzieć na zasadnicze pytanie czy osoba narodowoś ci ż ydowskiej moż e piastować w ogó le urzę dy publiczne takie jak sę dzia, prokurator, rzecznicy i podobne decyzyjne w Rzeczypospolitej Polskiej, czy taka osoba daje podstawydo zagwarantowania niezawisł oś ci i bezstronnoś ci, czy daje rę kojmie lojalnoś ci wobec suwerena, jakim jest Naró d Polski?; Odpowiedz jest oczywista a wyraż a ją kilkusetletnia praktyka historyczna; Ż yd nigdy się nie asymiluje i zawsze jest Ż ydem, co oznacza, ż e osoba narodowoś ci ż ydowskiej bę dzie się zachowywać w zgodzie z prawem i religią ż ydowską, któ rej fundamentem jest TALMUD, w takim stanie rzeczy obsadzanie urzę dó w przez obywateli RP narodowoś ci ż ydowskiej jest niedopuszczalne na bazie obowią zują cego prawa oraz szeroko rozumianego doś wiadczenia ż yciowego, ponieważ prowadzi to do konfliktu interesó w gdzieŻ yd zawsze bę dzie lojalny interesom szerokorozumianym ż ydowskim nigdy polskim.

 W roku 1909 wedł ug ksią ż ki Bohdana Wasiutyń skiego „Ludnoś ć ż ydowska w Kró lestwie Polskim” (Warszawa 1911) liczba ż ydó w w kraju stanowi już 14, 64% ogó ł u mieszkań có w.

Statystyka kryminalna stwierdza specjalną przestę pczoś ć Ż ydó w. S. Rossow w publikacji " Kwestia ż ydowska" oparł się na danych statystycznych był ego okrę gu są dowego warszawskiego, obejmują cego dziesię ć guberni Kró lestwa Polskiego.

Dane, któ re zebrał, pochodzą z lat 1876— 1886. Wedł ug tych danych na 1000 przestę pcó w:

1) w sprawach o przywł aszczenie i defraudację był o Ż ydó w... 587

2) w sprawach o bandytyzm... 652

3) o fał szerstwo i oszustwo... 789

4) o paserstwo... 797

5) o jawne zabó jstwo (tylko)... 111

6) o trucicielstwo... 824

7) o krzywoprzysię stwo i fał szywą denuncjację ... 862

8) o sztuczne bankructwo... 921

9) o handel ż ywym towarem... 937

10) o podrabianie pienię dzy... 946

Dane te posiadają jednoznaczną wymowę . Widzimy, ż e istnieją specjalne przestę pstwa ż ydowskie. Rzecz staje się oczywista, gdy z powyż szą statystyką przestę pstw zestawimy przyczyny tej zasady:

 1) Przywł aszczenie i defraudacja: " Jeż eli Goj, któ remu Ż yd był dł uż ny, umarł, a spadkobiercy jego o tym dł ugu nie wiedzą, Ż yd pł acić nie potrzebuje", gł osi księ ga Choszen ha-miszpat § 283 art. 1.

2) Bandytyzm: " Jeż eli jeden wspó lnik ż ydowski coś ukradł lub zrabował, to musi się z drugim wspó lnikiem podzielić ", poucza Choszen ha-miszpat § 176 art. 12.

 3) Fał szerstwo i oszustwo: " Jeż eli jeden ze wspó lnikó w na wł asną rę kę handlował zdechł ym lub nieczystym bydł em, to zyskiem musi się dzielić z innym wspó lnikiem", powiada Choszen ha-miszpat § 176 art. 12.

 4) Paserstwo: " Jeż eli jeden z nich (wspó lnikó w ż ydowskich) kupił coś u zł odzieja, rzecz prosta tanio, to należ y tylko do niego", gł osi Choszen ha-miszpat § 260 art. 4.

5) Jawne a skryte zabó jstwo: " Niedowiarkó w Izraela, tych mianowicie, co odpadli do kultu Gojó w... trzeba zabijać, kto ma wł adzę zabić ich, niech zabija jawnie, mieczem, jeś li nie, to niechaj się ga do podstę pó w, aż zginą ", mó wi Choszen ha-miszpat § 425 art. 5.

6) Trucicielstwo: " Jeż eli ktoś poda cudzemu bydł u truciznę, jest wolny wobec są du ludzkiego", poucza Baba Kamma 47 b.

7) Krzywoprzysię stwo i fał szywa denuncjacja: " Kto przysią gł wobec Gojó w, rozbó jnikó w i celnikó w, nie odpowiada", uczy Tosefta w Szebuot II, 14. " Moż na powiedzieć: " wszelki ś lub, któ ry uczynię, niechaj bę dzie unieważ niony", lecz powinno się o tym pamię tać podczas ś lubu", mó wi Miszna w Nedarim III, 1. Przykł ad fał szywej denuncjacji opisuje księ ga Berachot 58 a.

8) Sztuczne bankructwo: " Jeż eli Ż yd jakiś, zadł uż ywszy się u Goja, chce uciekać, a inny Ż yd go zdradził, to popeł nił rzecz bardzo niedobrą i musi tamtemu zwró cić wszystkie koszty, któ re z tego tytuł u ponad dł ug urosną ", mó wi Choszen ha-miszpat w § 388. Ten sam paragraf gł osi: " Jeż eli Ż yd poinformował wł adzę gojowską, ż e inny Ż yd ma duż o pienię dzy, skutkiem czego poniesie stratę, to musi mu ją odszkodować. "

 9) Handel ż ywym towarem: " Gojowi jest zakazane kraś ć, rabować lub brać niewolnicę (" nadobnej postaci, Deuter. XXI, 11) i t. p. u Goja lub u Ż yda, ale Ż ydowi u Goja nie jest zakazane ", powiada Tosefta w AbodaZara VIII, 5.

10) Podrabianie pienię dzy: " Jeż eli Ż yd jakiś fał szuje monetę w mieś cie, w któ rym rzą d to zakazał, i należ y się obawiać, ż e moż e to wszystkich Ż ydó w narazić na nieprzyjemnoś ci, to należ y owego Ż yda przestrzec. Przestrzega są d ż ydowski", gł osi Choszen ha-miszpat w § 388.

Powyż szy wykaz zasad wystę pnych i przestę pstw rzeczywiś cie przez Ż ydó w dokonanych stanowi wprost klasyczny przykł ad stosunku przyczyny do skutku. Wystę pne zasady prowadzą do czynó w wystę pnych. Nie wywodzą się z przestę pstw Ż ydó w ich zasady, ale z zasad Ż ydó w spisanych w Talmudzie wywodzą się nakazy do czynienia przestę pstwa.

Skoro, co do zasady prawa ż ydowskiego każ dy ż yd a priori staje się narzę dziem przestę pstwa, to oczywistym jest, ż e normy ogó lne wobec niego, jakimi posł uguje się są downictwo nie speł nią fundamentalnej normy odnoszą cej się do sprawiedliwego wyroku, a tylko taki jest do przyję cia w pań stwie prawa wyraż ony w art. 45 Konstytucji RP i podobnych normach prawa mię dzynarodowego.

Dlatego każ dy ż yd a priori staje się narzę dziem przestę pstwa.

W przypadku ż yda nie moż e istnieć domniemanie niewinnoś ci - in dubio pro reo , ponieważ zachowanie ż yda z mocy ż ydowskiej cywilizacji pocią ga wrę cz nakaz dokonywania przestę pstw na nie-ż ydzie – goju, a taki stan faktyczny wyklucza tą reguł ę w sposó b proporcjonalny. Skoro z prawa ż ydowskiego wynika, ż e istnieje domniemanie winy na każ dym podejrzanym ż ydzie, to oczywistym jest, ż e brak winy należ y dopiero wykazać. I to wł aś nie prawo ż ydowskie wobec ż ydó w implikuje skutek by w procesach przed nież ydowskimi Są dami ż ydzi musieli wykazać swoją niewinnoś ć ponad wszelką wą tpliwoś ć. A to zaś wymaga od ż yda wykazania, ż e on sam tym przestę pcą nie jest i nie wystarczy w tym przedmiocie deklaracja a jedynie rzeczowe dowody, któ re wykluczą tego ż yda z podejrzenia o dokonanie czynu zabronionego.

 

Deklaratywnoś ć ż yda o jego uczciwoś ci został a zaprzeczona dobitnie przez ż ydowską cywilizację wyartykuł owaną w ż ydowskim prawie: Jeż eli Ż yd wezwany jest do wyjaś nienia ksią g rabinackich, powinien przekazywać tylko fał szywa wyjaś nienia. Ktokolwiek naruszy to rozporzą dzenia, winien być skazany na ś mierć. – Libre Dawid 37.

 

Moż emy, jako ludzie kulturalni uznawać w są dzie zasadę tolerancji, a wię c dą ż yć do tego, aby wymiar sprawiedliwoś ci nie był zbyt surowy, aby uwzglę dniał o się wszystkie okolicznoś ci ł agodzą ce i aby raczej puś cić pł azem czyn należ ycie nieudowodniony, niż ukarać czł owieka niewinnego. Jednak tolerancjinie moż na stosować wzglę dem zasad wystę pnych, któ rej ź ró dł em jest wrę cz artykuł owany przez Talmud czyn wystę pny lub przestę pczy! Nie moż emy się zgodzić na to, aby mł odzież ż ydowska i to jeszcze na koszt pań stwa polskiego uczył a się w szkoł ach ż ydowskich cał ego tego haniebnego systemu etycznego wprost odraż ają cego wobec ideał ó w etycznych, któ re nam od dziecka przyś wiecają – zabrania tego polskie prawo a mimo to ż ydzi tego się uczą.

Gustaw Marx przyznaje, ż e w księ dze ChoszenHamiszpat w § 156 art. 5 znajduje się zdanie: „Wł asnoś ć gojó w jest rzeczą bez pana”. Ale, powiada, Mojż esz Isserles przytacza to zdanie jako mniemanie „niektó rych” i przeciwstawia mu opinie innych, wię c „nie tak ł atwo da się odpowiedzieć na pytanie, co należ y tu uważ ać za prawomocne” ( JuedischesFremdenrecht, str. 14, 15 ). Te stanowisko takich jak Gustaw Marx jest zupeł nym zaprzeczeniem o panowaniu zasady in dubiislibertas. „Ale gdzież jest jakieś ż ydostwo”, zapytuje dalej, „któ re istotnie praktykował oby w cał oś ci prawo Szulchan-Aruchu” (str. 33). Sł owa te wygł osił w czasopiś mie „Nathanael” w 1885r., a nastę pnie powtó rzył w osobnej odbitce w roku 1886. Tymczasem już w roku 1869 pojawił a się „ КнигаКагала” ż ydaBrafmana (polskie wydanie ż ydzi i kahał y), odpowiadają ca na to pytanie dokumentami kahalnymi. Konsekwencje, wynikają ce z powyż szej zasady, wyraż a BabaBatra 54b, gdzie jest powiedziane, ż e pierwszy, któ ry poł oż y rę kę na wł asnoś ci goja, staje się jej panem. A z tej znowu zasady wypł ywa logicznie prawo, któ re wyraż a sł owo: chazaka. Sł owo to znajduje się już w Misznie, BabaBatra III, 1. Pereferkowicz tł umaczy je tak: zadawnienie posiadania. Sł owa zmieniają swe znaczenia stosownie do tego, jaki sens im nadaje praktyka ż yciowa. Brafman wyraz chazaka oddaje przez: wł adza. Z dokumentó w, któ re nam przedstawia, wynikał oby, ż e chazaka znaczny: prawo rozporzą dzalnoś ci. Otó ż nie ulega ż adnej wą tpliwoś ci, ż e pod koniec XVIII i na począ tku XIX wieku kahał y sprzedawał y ż ydom prawo rozporzą dzania się maję tnoś ciami gojó w, czyli sprzedawał y im chazakę na ich maję tnoś ciach. Ż yd, któ ry takie prawo nabywał, mó gł te maję tnoś ci jako handlarz, faktor, lichwiarz eksploatować, nie obawiają c się konkurencji swych wspó ł plemień có w. Te oczywiste zasady został y potwierdzone i wykazane przez fachowych badaczy tego przedmiotu i jako oczywiste nie wymaga dalszego dowodzenia ponieważ zaró wno stan faktyczny jak i wykazany w literaturze są spó jne.

Jak wyglą dają ż ydzi, któ rzy domagają się ró wnouprawnienia tak potwornych zasad z zasadami uczciwoś ci? Ró wnouprawnienie dotyczy ludzi, któ rzy kierują się podobnymi zasadami. Natomiast ludzi, któ rzy kierują się zbrodnią jak ż ydzi powinno się brać pod jawny i prawem przewidziany dozó r policyjny, aby nie mogli szkodzić ludziom etycznie prawym, ale też ł atwowiernym i ufnym. ZanimŻ ydzi zaczną w ogó le mó wić o ró wnouprawnieniu, najpierw niech dadzą nam dowó d od siebie, ż e traktują goja-nież yda jak czł owieka, jak bliź niego, jak wspó ł obywatela, a wtedy dopiero mogą w ogó le zgł aszać postulaty etyczne. Moż emy trafnie antycypować, ż e takich dowodó w ż ydzi nigdy nie wykaż ą, ponieważ był yby to dowody zaprzeczają ce w ogó le ż ydowskiej etyce i ż ydowskiej cywilizacji, to też, co do zasady a priori ż aden ż yd nie moż e wyrokować a nawet opiniować w sprawach nie-ż ydó w.    

 

A jaki ż ydzi dają obecnie dowó d? Oto kilka przykł adó w:

18 paź dziernika 2010r. sefardyjski rabin Owadia Josef, duchowy przywó dca partii Szas wchodzą cej w skł ad koalicji rzą dzą cej Izraelem oznajmił, ż e „goje rodzą się po to, by sł uż yć ż ydom ”. – „Po co goje są tak naprawdę potrzebni? - Bę dą pracować, bę dą orać, bę dą zbierać plony. My zaś bę dziemy tylko siedzieć i jeś ć jak panowie” – zapowiedział rabin podczas przemó wienia w synagodze. Potem poró wnał osoby, któ re nie są Ż ydami do… zwierzą t pocią gowych – pisze „Rzeczpospolita”. Zdaniem rabina, gdyby goje nie mogli sł uż yć ż ydom „nie mieliby, po co istnieć ”. Tł umaczą c zaś dł ugowiecznoś ć ludzi pochodzenia nie-ż ydowskiego rabin Josef uż ył plastycznej metafory, poró wnują c takich ludzi do… osł ó w: – „Wyobraź cie sobie, ż e zdechł wam osioł. Stracilibyś cie w ten sposó b pienią dze. To jest taki sam sł uga. Wł aś nie, dlatego goj otrzymuje dł ugie ż ycie. By dobrze pracować dla Ż yda” – mó wił rabin. Prof. Ehud Sprinzak z uniwersytetu w Jerozolimie opisał Kahane i filozofię Goldsteina: " Oni wierzą, ż e jest wolą Boga, by stosowali przemoc przeciw 'goyim, ' (hebrajski termin dla gojó w". ) (NY Codzienne Wiadomoś ci, luty. 26, 1994, p. 5).  NaPurim, 25 lutego 1994 roku izraelski oficer armii Baruch Goldstein, ortodoksyjny Chazar z Brooklynu, zmasakrował 40 palestyń skich cywili, wł ą czają c dzieci, podczas gdy klę czeli na modlitwie w meczecie. Goldstein był uczniem pó ź nego Rabina Kahane, któ ry stwierdził, ż e jego obraz Arabó w, jako " psó w" pochodzi " z Talmudu". (Por. CBS 60 Minut, " Kahane" ).

 

AyeletShaked, znana posł anka izraelskiego parlamentu, „Matki wszystkich Palestyń czykó w muszą zostać zabite” 

Ż ydzi obecnie oddają hoł d przy nagrobku Barucha Goldsteina, któ re jest popularnym miejscem pielgrzymek. Na nagrobku wyryto napis: „Oddał ż ycie za naró d Izraela”, przy grobie wzniesiono nawet dom modlitwy. Czym zasł yną ł ó w ż ydowski bohater, któ rego pamię ć jest tak obecnie celebrowana i czczona? 25 lutego 1994r. podszedł pod meczet, wyją ł karabin i strzelał do wszystkich, któ rzy się ruszali. Zamordował 29 modlą cych się Palestyń czykó w, 125 został o rannych, niektó rzy zostali kalekami do koń ca ż ycia, sparaliż owani, przykuci do wó zka inwalidzkiego. I to jest obecny bohater narodowy Izraela, któ remu ż ydzi oddają hoł d i wskazują go za symbol ż ydowskiego patriotyzmu. Izrael wychowuje mł odych terrorystó w i zbrodniarzy w cał ym systemie ich edukacji, naucza na czym polega ż ydowskie pojmowanie ś wiata wartoś ci.

 

Rabin Yitzhak Ginsburg oś wiadczył, " Musimy uznać, ż e ż ydowska krew i krew goja nie jest tę samą rzeczą ". (NY Times, czerwiec 6, 1989, p. 5). Zabó jstwo pogan przez ż ydó w jest propagowane przez Talmud, mają być  zł oż eni jako " Ś wię te Ofiary" dla Boga (Zohar, III, 2276 i I, 38b i 39a). Ś mierć pogan przez ś cię cie jest szczegó lnie zalecane (Pesachim, 49b).

“Ż ycie Goja i wszystkie jego sił y fizyczne należ ą do ż yda” (A. Rohl. Die Polem. s. 20).



  

© helpiks.su При использовании или копировании материалов прямая ссылка на сайт обязательна.