Хелпикс

Главная

Контакты

Случайная статья





Epilog (Эпилог) 1 страница



 

Польский язык с Генриком Сенкевичем («Пан Володыёвский») - Роман адаптирует Наталия Паняева (npaniaeva@yahoo. com). PanWol_pol_M. Метод чтения Ильи Франка.

 

 

Rozdział LI (Глава LI)   

 

Tegoż dnia jeszcze pan Woł odyjowski wyjechał z chorą gwiami (в тот же день еще пан Володыёвский выехал с хоругвями) na pomoc mł odemu panu Wasilkowskiemu (на помощь молодому пану Васильковскому), któ ry ku Hryń czukowi skoczył (который к Грынчуку помчался), bo przyszł a wieś ć (поскольку пришло известие), iż tam Tatarowie wpadli torhakiem (что туда татары ворвались бездорожьем), ludzi krę pują c (людей связывая), bydł o biorą c (скот забирая), ale wsi dla niepoznaki nie palą c (но деревни, чтобы не было заметно, не жгутсжигая; dla niepoznaki –— «чтобы не было заметно»). Pan Wasilkowski wnet ich rozgromił (пан Васильковский сразу же их разгромил), jasyr odebrał (ясырь отобрал) i jeń có w wzią ł (и пленников взял). Tych pan Woł odyjowski do Ż wań ca powió dł (тех пан Володыёвский в Жванец отправил)  poleciwszy panu Makowieckiemu na pytki ich wzią ś ć (поручив пану Маковецкому на пытки их взять) i zeznania ich rzą dnie spisać (и признания их старательно записать), tak aby hetmanowi i kró lowi mogł y być odesł ane (так, чтобы гетману и королю /они/ могли быть отосланы). Tatarzy zeznali (татары признались), iż z rozkazania perkuł abskiego granicę przeszli (что /они/ по приказу пыркалаба границу перешли) mają c sobie dodanego w pomoc rotmistrza Styngana z Woł oszą (имея приданного им в помощь ротмистра Стынгана с валахами). Natomiast (зато), lubo przypiekani (даже /будучи/ припеченными = пытаемыми), nie umieli powiedzieć (не умели рассказать), jak daleko mó gł znajdować się w tej chwili  (как далеко мог находиться в ту минуту) cesarz turecki z cał ą potę gą (владыка турецкий со всей мощью), gdyż idą c niesfornymi kupami przodkiem (поскольку, идя недисциплинированными группами впереди), nie utrzymywali z cał ym obozem zwią zku (не поддерживали со всем = остальным табором связи).

.

Wszyscy jednak zgodnie zeznali (все, однако, единодушносогласно признались), ż e cesarz potę gę poruszył (что владыка мощь двинул), ż e do Rzeczypospolitej cią gnie (что к Речи Посполитой движется) i prawdopodobnie wkró tce stanie już pod Chocimiem (и, вероятно, вскоре встанет уже под Хотином). Nie był o w tych zeznaniach nic nowego dla przyszł ych obroń có w Kamień ca (не было в этих признаниях ничего нового для будущих защитников Каменца), ponieważ jednak w Warszawie, na dworze kró lewskim (поскольку, однако, в Варшаве, при дворе королевском), jeszcze nie wierzono w wojnę (еще не верили в войну), przeto postanowił pan podkomorzy podolski (поэтому решил пан подкоморий подольский) wyprawić jeń có w wraz z ich nowinami do Warszawy (отправить пленников вместе с их новостями в Варшаву).

.

 

Tegoż dnia jeszcze pan Woł odyjowski wyjechał z chorą gwiami na pomoc mł odemu panu Wasilkowskiemu, któ ry ku Hryń czukowi skoczył, bo przyszł a wieś ć, iż tam Tatarowie wpadli torhakiem, ludzi krę pują c, bydł o biorą c, ale wsi dla niepoznaki nie palą c. Pan Wasilkowski wnet ich rozgromił, jasyr odebrał i jeń có w wzią ł. Tych pan Woł odyjowski do Ż wań ca powió dł poleciwszy panu Makowieckiemu na pytki ich wzią ś ć i zeznania ich rzą dnie spisać, tak aby hetmanowi i kró lowi mogł y być odesł ane. Tatarzy zeznali, iż z rozkazania perkuł abskiego granicę przeszli mają c sobie dodanego w pomoc rotmistrza Styngana z Woł oszą. Natomiast, lubo przypiekani, nie umieli powiedzieć, jak daleko mó gł znajdować się w tej chwili cesarz turecki z cał ą potę gą, gdyż idą c niesfornymi kupami przodkiem, nie utrzymywali z cał ym obozem zwią zku.

.

Wszyscy jednak zgodnie zeznali, ż e cesarz potę gę poruszył, ż e do Rzeczypo- spolitej cią gnie i prawdopodobnie wkró tce stanie już pod Chocimiem. Nie był o w tych zeznaniach nic nowego dla przyszł ych obroń có w Kamień ca, ponieważ jednak w Warszawie, na dworze kró lewskim, jeszcze nie wierzono w wojnę, przeto postanowił pan podkomorzy podolski wyprawić jeń có w wraz z ich nowinami do Warszawy.

.

 

Podjazdy wró cił y zadowolone z pierwszej ekspedycji (разъезды вернулись, довольные первой экспедицией). Tymczasem wieczorem przybył do Woł odyjowskiego (тем временем прибыл к Володыёвскому)  sekretarz jego pobratymca, Habareskula (секретарь его побратима, Хабарескула), starszego perkuł aba chocimskiego (старшего пыркалаба хотинского). Nie przywió zł on ż adnego listu (не привез он никакого письма), bo perkuł ab bał się pisać (поскольку пыркалаб боялся писать), natomiast polecił powiedzieć ustnie (зато повелел сказать устно) swemu pobratymcowi Woł odyjowskiemu (зато повелел сказать устно своему побратиму Володыёвскому), “ź renicy oka” i “kochaniu serca” («зенице ока» и «усладе сердца»), aby się na bacznoś ci miał (чтобы настороже был) i jeś li Kamieniec nie ma doś ć wojsk do obrony (и если Каменец не имеет достаточно войск для обороны), by pod jakimkolwiek pozorem miasto opuś cił (чтобы под каким-нибудь предлогом город покинул), bo cesarz już drugiego dnia w Chocimiu z cał ą potę gą spodziewan (ибо владыка уже на следующий день в Хотине со всей мощью ожидается).

.

Woł odyjowski kazał podzię kować perkuł abowi (Володыёвский наказал поблагодарить пыркалаба) i nagrodziwszy sekretarza wysł ał go z powrotem (и, наградив секретаря, послал его обратно), sam zaś zawiadomił natychmiast komendantó w (а сам уведомил сразу же комендантов) o zbliż ają cym się niebezpieczeń stwie (о приближающейся опасности). ).

Wieś ć, lubo spodziewano się jej każ dej godziny (новость, хотя ожидали ее ежечасно), wielkie uczynił a wraż enie (большое произвела впечатление). Zdwojono gorliwoś ć przy robotach miejskich (удвоили усердие при работах городских), pan Hieronim Lanckoroń ski zaś ruszył bez chwili zwł oki do swojego Ż wań ca (пан Иероним Ланцкоронский же двинулся без минуты проволочек в свой Жванец), by stamtą d na Chocim mieć oko (чтобы оттуда наблюдать за Хотином).

.

Czas jakiś upł yną ł na oczekiwaniu (время какое-то прошло в ожидании), na koniec w Porcjunkuł ę (наконец в Порцанкул) 2 sierpnia suł tan staną ł pod Chocimiem (2 августа султан встал под Хотином). Rozlał y się puł ki jako morze bezbrzeż ne (разлились полки, как море безбрежное) –— i na widok ostatniego grodu (и при виде последнего города) leż ą cego w granicach wł adzy padyszacha okrzyk (лежащего в границах владений падишаха, восклицание):

:

“Allach (Аллах)! Allach (Аллах)! ”, wyrwał się z setek tysię cy gardzieli (вырвался вырвалось из сотен тысяч глоток).

 

Podjazdy wró cił y zadowolone z pierwszej ekspedycji. Tymczasem wieczorem przybył do Woł odyjowskiego sekretarz jego pobratymca, Habareskula, starszego perkuł aba chocimskiego. Nie przywió zł on ż adnego listu, bo perkuł ab bał się pisać, natomiast polecił powiedzieć ustnie swemu pobratymcowi Woł odyjowskiemu, “ź renicy oka” i “kochaniu serca”, aby się na bacznoś ci miał i jeś li Kamieniec nie ma doś ć wojsk do obrony, by pod jakimkolwiek pozorem miasto opuś cił, bo cesarz już drugiego dnia w Chocimiu z cał ą potę gą spodziewan.

.

Woł odyjowski kazał podzię kować perkuł abowi i nagrodziwszy sekretarza wysł ał go z powrotem, sam zaś zawiadomił natychmiast komendantó w o zbliż ają cym się niebezpieczeń stwie. .

Wieś ć, lubo spodziewano się jej każ dej godziny, wielkie uczynił a wraż enie. Zdwojono gorliwoś ć przy robotach miejskich, pan Hieronim Lanckoroń ski zaś ruszył bez chwili zwł oki do swojego Ż wań ca, by stamtą d na Chocim mieć oko.

.

Czas jakiś upł yną ł na oczekiwaniu, na koniec w Porcjunkuł ę 2 sierpnia suł tan staną ł pod Chocimiem. Rozlał y się puł ki jako morze bezbrzeż ne –— i na widok ostatniego grodu leż ą cego w granicach wł adzy padyszacha okrzyk:

:

“Allach! Allach! ”, wyrwał się z setek tysię cy gardzieli.

 

Po drugiej stronie Dniestru leż ał a bezbronna Rzeczpospolita (по другую сторону Днестра лежала беззащитная Речь Посполитая), któ rą te niezmierne wojska miał y zalać (которую эти неисчислимые войска должны были залить) jak powó dź lub poż reć jak pł omień (как половодье, или сожратьпожрать, словно пламя). Tł umy wojownikó w (толпы воинов), nie mogą c się pomieś cić w grodzie (не могущие поместиться в городе), rozł oż ył y się na polach (расположились на полях), na tych samych (на тех самых), gdzie kilkadziesią t lat temu (где несколько десятков лет тому /назад/) ró wnie liczną armię proroka rozgromił y polskie szable (такую же многочисленную армию пророка разгромили польские сабли). ).

Teraz zdawał o się (теперь казалось), ż e nadszedł czas zemsty (что пришло время мести), i nikt w tych dzikich zastę pach (и никто в этих диких степях), począ wszy od suł tana (начиная с султана), skoń czywszy na ciurze obozowym (кончая водоносом обозным), nie przeczuwał (не предчувствовал), ż e te pola po dwakroć bę dą dla pó ł księ ż yca zł owrogie (что эти поля дважды будут для полумесяца зловещими). Nadzieja, ba (надежда, да)! Nawet pewnoś ć zwycię stwa oż ywiał a wszystkie serca (даже уверенность победы оживила оживляла все сердца). Janczarowie i spahisowie (янычары и спагисипахи), tł umy pospolitego ruszenia z Bał kanó w (толпы ополченцев двинулись с Балкан), z gó r Rodopu (с гор РодопиРодопа), z Rumelii, z Pelionu i Ossy (из Румелии, из Пелиопа и Оссы), z Karmelu i Libanu (из Кармеля и Ливана), z pustyń arabskich, znad brzegó w Tygru (из пустынь арабских, и с берегов Тигра), z nizin nilowych (с низин нильских) i spiekł ych piaskó w afrykań skich (и обжигающих песков африканских), wydają c dzikie okrzyki domagał y się (издавая дикие возгласы, требовали), by ich natychmiast na “niewierny brzeg” prowadzić (чтобы их сразу же на «неверных берег» вели). Lecz tymczasem muezinowie z chocimskich minaretó w (но тем временем муэдзины с хотинских минаретов) poczę li woł ać na modlitwę (принялись сзывать на молитву), wię c uciszył o się wszystko (поэтому утихло все). Morze gł ó w w zawojach (море голов в тюрбанах), kapuzach (в колпаках), fezach, burnusach, kefiach i stalowych heł mach (фесках, бурнусах, куфьях и стальных шлемах) pochylił o się ku ziemi (склонилось к земле) i przez pola poszedł gł uchy pomruk modlitwy (и по полям понеслось глухое бормотание молитвы), na kształ t brzę czenia niezmiernego roju pszczó ł (вроде жужжанья несметного роя пчел) –— i porwany przez powiew (и, подхваченное дуновением /ветра/), leciał za Dniestr ku Rzeczypospolitej (летело за Днестр к Речи Посполитой).

.

 

Po drugiej stronie Dniestru leż ał a bezbronna Rzeczpospolita, któ rą te niezmierne wojska miał y zalać jak powó dź lub poż reć jak pł omień. Tł umy wojownikó w, nie mogą c się pomieś cić w grodzie, rozł oż ył y się na polach, na tych samych, gdzie kilkadziesią t lat temu ró wnie liczną armię proroka rozgromił y polskie szable. .

Teraz zdawał o się, ż e nadszedł czas zemsty, i nikt w tych dzikich zastę pach, począ wszy od suł tana, skoń czywszy na ciurze obozowym, nie przeczuwał, ż e te pola po dwakroć bę dą dla pó ł księ ż yca zł owrogie. Nadzieja, ba! Nawet pewnoś ć zwycię stwa oż ywiał a wszystkie serca. Janczarowie i spahisowie, tł umy pospolitego ruszenia z Bał kanó w, z gó r Rodopu, z Rumelii, z Pelionu i Ossy, z Karmelu i Libanu, z pustyń arabskich, znad brzegó w Tygru, z nizin nilowych i spiekł ych piaskó w afrykań skich, wydają c dzikie okrzyki domagał y się, by ich natychmiast na “niewierny brzeg” prowadzić. Lecz tymczasem muezinowie z chocimskich minaretó w poczę li woł ać na modlitwę, wię c uciszył o się wszystko. Morze gł ó w w zawojach, kapuzach, fezach, burnusach, kefiach i stalowych heł mach pochylił o się ku ziemi i przez pola poszedł gł uchy pomruk modlitwy, na kształ t brzę czenia niezmiernego roju pszczó ł –— i porwany przez powiew, leciał za Dniestr ku Rzeczypospolitej.

.

 

Za czym ozwał y się bę bny (после чего зазвучали барабаны), krzywuł y i piszczał ki (трубы и рожки), dają c znak wytchnienia (давая знак отдыха). Lubo wojska szł y z wolna (хотя войска шли медленно) i wygodnie (и удобно = комфортно), chciał przecie padyszach dać im po dł ugiej drodze aż z Adrianopola (хотел все-таки падишах дать им после долгой дороги от самого Адрианополя) aż z Adrianopola dorzeczny wypoczynek (аж из Адрианополя подходящий отдых). Sam on odbył ablucje (сам он совершил омовение) w jasnym ź ró dle (в светлом роднике) niedaleko miasta pł yną cym (недалеко от города бьющем) i do chocimskiego konaku odjechał (и в хотинский конак [/т. е. особняк у мусульман] / поехал), na polach zaś poczę to rozpinać dla puł kó w namioty (а на полях начали натягивать для полков шатры), któ re wkró tce okrył y jakoby ś niegiem (которые вскоре покрыли, словно снегом) nieprzejrzaną przestrzeń okolicy (неоглядное пространство вокруг).

.

Dzień był pię kny i koń czył się pogodnie (день был прекрасный и закончился спокойно). Po ostatnich wieczornych modlitwach (после последних вечерних молитв) obó z począ ł odpoczywać (табор начал отдыхать). Zabł ysł o tysią ce i setki tysią có w ognisk (засверкали тысячи и сотни тысяч огней), na któ rych migotanie spoglą dano trwoż nie z przeciwległ ego ż wanieckiego zameczku (на мерцание которых поглядывали тревожно из противолежащего жванского /маленького/ замка), bo tak był y rozległ e (поскольку такую обширную /площадь занимали/), ż e ż oł nierze (что солдаты), któ rzy chodzili na podjazd (которые ходили в разъезд), zdają c sprawę z tego (отчитываясь в том), co widzieli (что видели), mó wili (говорили), iż zdawał o im się (что казалось им), “ż e cał e Multany w ogniskach (будто вся Молдавия в огнях)”. Lecz w miarę jak jasny miesią c (но по мере того, как ясный месяц) wytaczał się coraz wyż ej na gwiaź dziste niebo (поднимался все выше на звездное небо), ogniska, pró cz straż owych (огоньки, кроме сторожевых), gasł y (гасли), obó z uciszał się (табор затихал) i tylko wś ró d milczenia nocy (и только среди молчания ночи) rozlegał o się rż enie koni (разносилось ржание коней) i ryk bawoł ó w (и рык буйволов) pasą cych się na tarabań skich bł oniach (пасущихся на тарабанских лугах).

.

 

Za czym ozwał y się bę bny, krzywuł y i piszczał ki, dają c znak wytchnienia. Lubo wojska szł y z wolna i wygodnie, chciał przecie padyszach dać im po dł ugiej drodze aż z Adrianopola dorzeczny wypoczynek. Sam on odbył ablucje w jasnym ź ró dle niedaleko miasta pł yną cym i do chocimskiego konaku odjechał, na polach zaś poczę to rozpinać dla puł kó w namioty, któ re wkró tce okrył y jakoby ś niegiem nieprzejrzaną przestrzeń okolicy.

.

Dzień był pię kny i koń czył się pogodnie. Po ostatnich wieczornych modlitwach obó z począ ł odpoczywać. Zabł ysł o tysią ce i setki tysią có w ognisk, na któ rych migotanie spoglą dano trwoż nie z przeciwległ ego ż wanieckiego zameczku, bo tak był y rozległ e, ż e ż oł nierze, któ rzy chodzili na podjazd, zdają c sprawę z tego, co widzieli, mó wili, iż zdawał o im się, “ż e cał e Multany w ogniskach”. Lecz w miarę jak jasny miesią c wytaczał się coraz wyż ej na gwiaź dziste niebo, ogniska, pró cz straż owych, gasł y, obó z uciszał się i tylko wś ró d milczenia nocy rozlegał o się rż enie koni i ryk bawoł ó w pasą cych się na tarabań skich bł oniach.

.

 

Lecz nazajutrz skoro ś wit (но назавтрана следующий день, чуть свет) suł tan ordynował janczaró w (султан повелел янычарам), Tataró w i Lipkó w (татарам и липекам), by przeszli Dniestr i zaję li Ż waniec (чтобы перешли Днестр и заняли Жванец), tak miasteczko, jak i zamek (как городок, так и замок). Nie czekał ich mę ż ny pan Hieronim Lanckoroń ski za murami (не ждал их мужественный пан Иероним Ланцкоронский за стенами), lecz mają c przy boku czterdziestu swoich Tataró w (но, имея под рукой сорок своих татар), oś mdziesię ciu Kijanó w (восемьдесят киян [/т. е. киевлян]) /) i jedną wł asną chorą giew towarzyską (и одну собственную хоругвь рыцарскую), uderzył na janczaró w u przeprawy (ударил на янычар у переправы) i pomimo gę stego ognia z rusznic (и, несмотря на частый огонь из ружей) zmieszał tę najprzedniejszą piechotę tak (смял эту самую переднюю пехоту таксмял эту отборнейшую пехоту так), iż się w rozsypce poczę ł a cofać w wodę (что /она/ врассыпную начала пятиться к воде). Lecz tymczasem czambuł wspomagany przez Lipkó w (но тем временем чамбул, укрепленный липеками), przeprawiwszy się bokiem (переправившись в стороне), wdarł się do miasta (ворвался в город). Dymy i krzyki ostrzegł y mę ż nego pana podkomorzego (дым и крики предостерегли мужественного пана подкомория), iż miasto jest już w rę kach nieprzyjaciela (что город находится уже в руках неприятеля), wię c kazał się cofać od przeprawy (поэтому /он/ приказал отступить от переправы), aby nieszczę snym mieszkań com przyjś ć w pomoc (чтобы несчастным жителям прийти на помощь). Janczarzy, jako piechota, nie mogli go ś cigać (янычары как пехота не могли его достать), on zaś biegł cał ym pę dem na ratunek (а он мчался во весь опор на спасение /города/). I już dobiegał (и уже добегал), gdy nagle nadworni jego Tatarowie (когда вдруг придворные его татары) cisną wszy swe chorą gwie przeszli na stronę nieprzyjaciela (побросав свои хоругви, перешли на сторону неприятеля). Nastał a chwila wielce niebezpieczna (наступил момент огромной опасности): czambuł wspomagany przez Lipkó w (чамбул, укрепленный липеками), w przypuszczeniu (в допущении = считая), ż e zdrada wywoł a zamieszanie (что измена вызовет замешательство), uderzył wrę cz i z wielkim impetem na pana podkomorzego (кинулся врукопашную и с большой силой на пана подкомория). Na szczę ś cie Kijanie (на счастье, кияне), zachę ceni przykł adem wodza (воодушевленные примером предводителя), dali dzielny opó r (оказали отчаянное сопротивление), chorą giew zaś towarzyska zł amał a wkró tce nieprzyjaciela (а хоругвь рыцарская разбила вскоре неприятеля), któ ry zresztą nie był w stanie dać regularnej polskiej jeź dzie odporu (который, в конце концов, не был в состоянии дать регулярной польской коннице отпор). Grudź przed miastem wnet pokrył a się trupami (земля перед городом сразу же покрылась трупами), szczegó lniej Lipkó w (особенно липеков), ci bowiem wytrwalej od zwykł ych ordyń có w dotrzymywali pola (те потому что более упорно, чем обычные ордынцы, выдерживали бой).

.

 

Lecz nazajutrz skoro ś wit suł tan ordynował janczaró w, Tataró w i Lipkó w, by przeszli Dniestr i zaję li Ż waniec, tak miasteczko, jak i zamek. Nie czekał ich mę ż ny pan Hieronim Lanckoroń ski za murami, lecz mają c przy boku czterdziestu swoich Tataró w, oś mdziesię ciu Kijanó w i jedną wł asną chorą giew towarzyską, uderzył na janczaró w u przeprawy i pomimo gę stego ognia z rusznic zmieszał tę najprzedniejszą piechotę tak, iż się w rozsypce poczę ł a cofać w wodę. Lecz tymczasem czambuł wspomagany przez Lipkó w, przeprawiwszy się bokiem, wdarł się do miasta. Dymy i krzyki ostrzegł y mę ż nego pana podkomorzego, iż miasto jest już w rę kach nieprzyjaciela, wię c kazał się cofać od przeprawy, aby nieszczę snym mieszkań com przyjś ć w pomoc. Janczarzy, jako piechota, nie mogli go ś cigać, on zaś biegł cał ym pę dem na ratunek. I już dobiegał, gdy nagle nadworni jego Tatarowie cisną wszy swe chorą gwie przeszli na stronę nieprzyjaciela. Nastał a chwila wielce niebezpieczna: czambuł wspomagany przez Lipkó w, w przypuszczeniu, ż e zdrada wywoł a zamieszanie, uderzył wrę cz i z wielkim impetem na pana podkomorzego. Na szczę ś cie Kijanie, zachę ceni przykł adem wodza, dali dzielny opó r, chorą giew zaś towarzyska zł amał a wkró tce nieprzyjaciela, któ ry zresztą nie był w stanie dać regularnej polskiej jeź dzie odporu. Grudź przed miastem wnet pokrył a się trupami, szczegó lniej Lipkó w, ci bowiem wytrwalej od zwykł ych ordyń có w dotrzymywali pola.

.

 

Nacię to ich sporo jeszcze i w ulicach (порубили их жестоко еще и на улицах), po czym pan Lanckoroń ski widzą c (после чего пан Ланцкоронский, видя), ż e od wody zbliż ają się janczarowie (что от воды приближаются янычары), schronił się za mury (укрылся за стенами /замка/), wysł awszy wprzó d do Kamień ca o posił ki (выслав сначала в Каменец /просьбу/ о подкреплении).

.

Padyszach nie myś lał zrazu tego dnia zdobywać ż wanieckiego zamku (падишах не думал сразу в тот день брать жванский замок), mniemają c sł usznie (полагая справедливо), ż e go w mgnieniu oka przy ogó lnej wojsk przeprawie pokruszy (что его в мгновение ока при всеобщей войск переправе сокрушит). Chciał tylko zają ć miasto (хотел только занять город) i w przypuszczeniu (и, допуская), ż e oddział y (что отрядов), jakie wysł ał (какие выслал), są na to zupeł nie wystarczają ce (на это полностью хватитдостаточные = хватит), nie wysył ał wię cej ni janczaró w (не посылал больше ни янычар), ni ordy (ни орды). Ci zaś, któ rzy już na tej stronie rzeki byli (те же, которые уже на той стороне реки были), po cofnię ciu się pana podkomorskim w mury (после отступления пана подкомория за стены /замка/) zaję li ponownie miasto (заняли снова город) i nie palą c onego (и, не зажигая оногои, не зажигая огней), aby w przyszł oś ci za schronisko im samym (чтобы в будущем укрытием им самим) i innym oddział om sł uż yć mogł o (и другим отрядам /город/ служить мог), poczę li w nim gospodarzyć szablą i kindż ał em (принялись в нем хозяйничать саблей и кинжалом). Janczarowie chwytali mł ode niewiasty na ż oł nierską swawolę (янычары хватали молодых женщин для солдатских проказ), mę ż ó w zaś i dzieci rą bali siekierami (а мужчин и детей рубили топорами); Tatarzy braniem ł upu byli zaję ci (татары собиранием трофеев были заняты).

.

 

Nacię to ich sporo jeszcze i w ulicach, po czym pan Lanckoroń ski widzą c, ż e od wody zbliż ają się janczarowie, schronił się za mury, wysł awszy wprzó d do Kamień ca o posił ki.

.

Padyszach nie myś lał zrazu tego dnia zdobywać ż wanieckiego zamku, mniemają c sł usznie, ż e go w mgnieniu oka przy ogó lnej wojsk przeprawie pokruszy. Chciał tylko zają ć miasto i w przypuszczeniu, ż e oddział y, jakie wysł ał, są na to zupeł nie wystarczają ce, nie wysył ał wię cej ni janczaró w, ni ordy. Ci zaś, któ rzy już na tej stronie rzeki byli, po cofnię ciu się pana podkomorskim w mury zaję li ponownie miasto i nie palą c onego, aby w przyszł oś ci za schronisko im samym i innym oddział om sł uż yć mogł o, poczę li w nim gospodarzyć szablą i kindż ał em. Janczarowie chwytali mł ode niewiasty na ż oł nierską swawolę, mę ż ó w zaś i dzieci rą bali siekierami; Tatarzy braniem ł upu byli zaję ci.

.

 

Wtem z baszty zameczku ujrzano (скоро с башни замка увидели), iż od strony Kamień ca zbliż a się jakowaś jazda (что со стороны Каменца приближается какая-то конница). Zasł yszawszy o tym (услышав об этом) pan Lanckoroń ski (пан Ланцкоронский) wyszedł sam na basztę (вышел сам на башню) mają c przy sobie kilku towarzyszó w (имея с собой несколько рыцарей) i wysadziwszy perspektywę przez strzelnicę (и, высунув подзорную трубу через бойницу), patrzył dł ugo i uważ nie w pole (смотрел долго и внимательно в поле), wreszcie rzekł (наконец сказал):

:

- — To lekka jazda z chreptiowskiego prezydium (это легкая конница из хрептевхрептёвского [prezydium –— лат. гарнизона]), ta sama jazda (та самая конница), na któ rej czele Wasilkowski do Hryń czuka chodził (во главе которой Васильковский к Грынчуку ходил). Pewnie i teraz jego samego wysł ano (наверное, и теперь его самого послали).

.

Po czym znó w ją ł patrzeć (после чего снова начал смотреть):

:

- — Widzę wolentarzy (вижу волонтеров); pewnie Humiecki Wojciech (наверное, Гумецкий Войтех)!

!

A po chwili (а через минуту):

:

- — Chwał a Bogu (слава Богу)! jest i sam Woł odyjowski (тут и сам Володыёвский), bo widać dragonó w (поскольку видно драгун). Moś ci panowie (милостивые господа), wyskoczym i my zza muró w (выскочим и мы из-за стен) i z boż ą pomocą wyż eniem nieprzyjaciela nie tylko z miasta (и с Божьей помощью выгоним врага не только из города), ale cał kiem za wodę (но и полностью за реку).

.

 

Wtem z baszty zameczku ujrzano, iż od strony Kamień ca zbliż a się jakowaś jazda. Zasł yszawszy o tym pan Lanckoroń ski wyszedł sam na basztę mają c przy sobie kilku towarzyszó w i wysadziwszy perspektywę przez strzelnicę, patrzył dł ugo i uważ nie w pole, wreszcie rzekł:

:

- — To lekka jazda z chreptiowskiego prezydium, ta sama jazda, na któ rej czele Wasilkowski do Hryń czuka chodził. Pewnie i teraz jego samego wysł ano.

.

Po czym znó w ją ł patrzeć:

:

- — Widzę wolentarzy; pewnie Humiecki Wojciech!

!

A po chwili:

:

- — Chwał a Bogu! jest i sam Woł odyjowski, bo widać dragonó w. Moś ci panowie, wyskoczym i my zza muró w i z boż ą pomocą wyż eniem nieprzyjaciela nie tylko z miasta, ale cał kiem za wodę.



  

© helpiks.su При использовании или копировании материалов прямая ссылка на сайт обязательна.