Хелпикс

Главная

Контакты

Случайная статья





Literatura



 

UDC ?

Halina Parafianowicz

 

Pamięć Amerykanów o I wojnie światowej

 

Участие США в I мировой войне и увековечение героев войны – несмотря на американскую активность и роль в победе – (уже) с начала 20-годов вызывали противоречивые чувства у американцев. Военные потери, а потом не ратификация версальского трактата и восстановление республиканцами изоляционизма были тесно с этим связаны.

Хотя уже с самого начала была учреждена государственная опека над военными кладбищами в Европе, но это, в основном, ветераны, особенно American Legion, а также женские объединения и семьи поддерживали память о своих героях. Местные общества воздвигали им памятники и мемориальные доски, а также присваивали их имена зданиям общественного пользования, увековечивая, таким образом, погибших американцев. Воздвигаемым чаще всех был памятник «Spirit of the American Doughboy» Ernsta M. Viquesney’a, свыше 300 копий которого появилось в 39 из 48 тогдашних штатов. По случаю очередных годовщин окончания войны вспоминали погибших соотечественников, но «Great War» не вошла в общественную память американцев.

Ключевые слова: США,  I мировая война, военные кладбища, памятники Doughboy, ветераны, память, Armistice Day

 

O I wojnie światowej i udziale w niej Amerykanów od samego jej zakończenia ukazywały się rozmaite publikacje w Stanach Zjednoczonych. Pisali o niej obserwatorzy i uczestnicy, zarówno wydarzeń wojennych, jak i obrad konferencji paryskiej, a z czasem przede wszystkim historycy. Opisy kolejnych bitew i zmagań na poszczególnych frontach zaciążyły w niemałym stopniu także na pisarstwie amerykańskim o „Wielkiej Wojnie” („Great War”), jak ją zaczęto nazywać. Późniejsze doświadczenia Amerykanów w czasie II wojny światowej, nazwanej „Good War”, jak również  koreańskiej oraz wietnamskiej, wpisały się w ten nurt pisarstwa historycznego, zadomowionego w amerykańskiej historiografii. Setna rocznica wybuchu I wojny światowej dała dodatkowy powód badaczom w wielu krajach, także w Stanach Zjednoczonych, do podjęcia na nowo tej problematyki, budzącej wciąż ich pewne zainteresowanie [1, s. 101–120].

Niemałą rolę w popularyzacji problematyki I wojny światowej i kształtowaniu pamięci o niej, o bohaterstwie, patriotyzmie i poświęceniu rodaków, odegrała największa organizacja weteranów – American Legion oraz związane z nią pisma i periodyki, zwłaszcza „American Legion Monthly”. Organizacje amerykańskich weteranów już w 1920 r. przyjęły czerwone maki jako symbol pamięci i upamiętnienia ofiar I wojny światowej, w nawiązaniu do wiersza Kanadyjczyka Johna McCrae („In Flanders Fields”). Ale obraz tej wojny i stosunek do niej Amerykanów – na co zwracali uwagę potem badacze – od początku był dosyć zróżnicowany, ambiwalentny i poniekąd wewnętrznie sprzeczny, a pamięć o niej – wyłączając wspomniane grupy weteranów i rodzin – też nie była specjalnie pielęgnowana ani przez czynniki oficjalne ani też przez szersze kręgi amerykańskiego społeczeństwa. Związane to było w dużej mierze ze swoistą kolizją wyobrażeń o wojnie, jak i ówczesną polityką kolejnych rządów republikańskich. Nieratyfikowanie traktatu wersalskiego przez Senat i „odchodzenie” z Europy, a także koncepcje rozbrojeniowe i późniejszy pacyfizm w naturalny niejako sposób przyczyniły się również do tego, że I wojna światowa i udział w niej USA budziły coraz mniejsze zrozumienie, a czasem i słowa krytyki Amerykanów. W gruncie rzeczy ulegała zapomnieniu (nieprzypadkowo też nazywano ją „Forgotten War”), a w każdym bądź razie nie była specjalnie propagowana w szerszych kręgach opinii publicznej. W przyszłości, wraz z nasileniem tendencji izolacjonistycznych i w związku z dochodzeniami Komisji sen. Geralda Nye w latach 1934–1936 w sprawie tzw. handlarzy śmierci, pamięć o I wojnie światowej uległa dalszej erozji.

Jedną z najbardziej znanych amerykańskich ofiar I wojny światowej był Quentin Roosevelt, najmłodszy syn byłego prezydenta Theodore’a Roosevelta, rzecznika amerykańskiego zaangażowania wojennego, oponenta i zagorzałego krytyka Woodrowa Wilsona i jego polityki. Quentin przerwał studia na Harvardzie i zgłosił się na ochotnika do służby w lotnictwie, po czym po przeszkoleniu w kraju, jako pilot walczył we Francji. Zginął 14 lipca 1918 roku, zestrzelony przez niemieckiego lotnika w okolicy wioski Chamery, gdzie też został pochowany [2, s. 222–223]. Ten 20-letni Amerykanin, odznaczony Francuskim Krzyżem Walecznych, był powszechnie znanym bohaterem, a jego grób stał się miejscem odwiedzin wielu rodaków, składającym mu hołd, jak również oficjalnych osobistości francuskich. W przyszłości odwiedziny jego miejsca pochówku i samo nazwisko Quentina Roosevelta służyły do manifestacji braterstwa broni i przyjaźni francusko-amerykańskiej (fotografia 1).

 Sekretarz wojny Newton D. Baker we wrześniu 1918 roku obiecał rodzinom, że ciała poległych żołnierzy i marynarzy będą sprowadzone do kraju. To zobowiązanie nie w pełni okazało się możliwe do wykonania, zwłaszcza że gen. John Pershing i liczni wojskowi byli temu przeciwni, choć w kolejnych latach armia, a częściej rodziny sprowadzały prochy swoich bliskich. W ciągu trzech lat ekshumowano i przywieziono do kraju prochy większości poległych za granicą żołnierzy, wywołując przy tym emocjonalną dyskusję na temat zasadności naruszania spokoju zmarłych, jak i powodów amerykańskiego zaangażowania w wojnę. Groby pozostałych Amerykanów, spoczywających na europejskich cmentarzach (ok. 31 tys.), objęto opieką rządową.

Jeszcze podczas wojny Departament Wojny USA ustanowił – w okolicach krwawych bitew i największych strat amerykańskich żołnierzy w Europie – wojenne cmentarze, które były objęte opieką amerykańskiego rządu. Powołana w kilka lat potem przez Kongres w marcu 1923 roku specjalna komisja (American Battle Monuments Commmission –ABMC) opracowała regulacje dotyczące zagranicznych miejsc upamiętnienia pochówku amerykańskich żołnierzy, zarówno cmentarzy, jak i pomników oraz kaplic. W kolejnych latach Komisja zajęła się opracowaniem i uporządkowaniem architektury amerykańskich cmentarzy i pomników w miejscach bitew poza granicami USA. Ponadto zlecała i nadzorowała te projekty i ich budowę, na które przeznaczono ogromne fundusze. Dbano o stosowne upamiętnienie swoich żołnierzy poległych na obcej ziemi, nierzadko też wskazując, że była to ważna sprawa prestiżowa dla podkreślenia pozycji międzynarodowej państwa. Pod koniec lat trzydziestych ustanowiono w ten sposób stałe amerykańskie cmentarze z okresu I wojny światowej (fotografia 2 i 3). Warto dodać, że rząd USA finansował wyjazdy matek na groby swoich synów. Blisko 6700 Amerykanek skorzystało z takiej możliwości i dla wielu z nich były to ważne wydarzenia i „wzruszające ostateczne pożegnanie z synami”. Gwoli ścisłości warto dodać, że matki poległych czarnych żołnierzy odwiedzały także czasem groby swoich synów, aczkolwiek wyjazdy te organizowano dla nich osobno [3, s. 6–7, 107–112, 238].

Należy też podkreślić, że od samego początku, głównie z inicjatywy rodzin, przyjaciół i organizacji weteranów, miejsca pochówków Amerykanów obejmowano specjalną opieką, stawiano tam nagrobki i tablice pamiątkowe etc. W rezultacie rozbudowano osiem amerykańskich cmentarzy na europejskich polach bitewnych i nadano im specjalny charakter. Większość tych cmentarzy – a dokładnie sześć, znajduje się we Francji (Aisne-Marne, Meuse-Argonne, Oise-Aisne, St. Mihiel, Somme i Suresnes), jeden w Belgii (Flanders Field) i jeden w Wielkiej Brytanii (Brookwood). Z czasem też na polach bitewnych wybudowano 12 okazałych pomników i 2 brązowe tablice, upamiętniające poległych tam amerykańskich żołnierzy. Większość tych pomników i tablic umiejscowiona jest we Francji (m.in. Brest, Cantigny Chateau-Therry, Montses, Tours i in.), a dwa w Belgii  [4].

11 listopada 1918, czyli dzień rozejmu symbolicznie kończący I wojnę światową, stał się w przyszłości okazją do obchodów jako Armistice Day w USA. W 1920 roku, zgodnie z propozycją kręgów kościelnych, prezydent Woodrow Wilson ogłosił najbliższą niedzielę od daty 11 listopada dniem modlitw za pokój w świecie. Rok później Kongres podjął uchwałę o budowie Grobu Nieznanego Żołnierza na Narodowym Cmentarzu Arlington. Jego uroczyste poświęcenie odbyło się 11 listopada 1921, a dzień ten stał się wolnym od pracy i świętem rządowym, upamiętniającym wkład wojenny Amerykanów i poniesione przez nich ofiary podczas I wojny światowej. W 1926 roku Kongres przyjął rezolucję, by prezydent w postaci corocznej proklamacji określał sposób upamiętniania wydarzeń „Great War”. W kolejnych latach Armistice Day stał się na stałe świętem państwowym, a od 1954 roku zmieniono jego nazwę na Veterans Day, podczas którego upamiętnia się także ofiary II wojny światowej i kolejnych wojen z udziałem USA [5].

Od początku lat dwudziestych Grób Nieznanego Żołnierza na Narodowym Cmentarzu Arlington podczas Armistice Day był miejscem oficjalnych uroczystości upamiętniających udział i ofiary amerykańskich żołnierzy poległych podczas I wojny światowej. W tym dniu zbierali się tam weterani, byli dowódcy, przedstawiciele władz. Składano wieńce i wspominano towarzyszy broni. Znajduje się tam również pomnik upamiętniający amerykańskie pielęgniarki. Symbolicznie za takowy uznaje się posąg Jane Delano, pielęgniarki Czerwonego Krzyża, która zginęła we Francji w 1918 r., a jej szczątki sprowadzono i pochowano w 1920 roku. W 1923 z kolei uroczyście tam poświęcono Krzyż Argonne, upamiętniający krwawą bitwę i ogromne amerykańskie straty we Francji jesienią 1918 roku [6]. Na Narodowym Cmentarzu Arlington spoczął w przyszłości także gen. John Pershing, dowódca Amerykańskich Sił Ekspedycyjnych (American Expeditionary Forces, AEF).

Bezpośrednio po wojnie lokalne społeczności podejmowały wiele inicjatyw, które upamiętniały swoich bohaterów. Robiły to mimo dosyć powściągliwego, a nierzadko i krytycznego stosunku czynników oficjalnych. We wszystkich zakątkach i stanach Ameryki – oprócz uroczystych pochówków prochów żołnierzy sprowadzanych z Europy – fundowano przede wszystkim pomniki i tablice pamiątkowe. Ogromną rolę w upamiętnianiu amerykańskiego udziału w I wojnie światowej odegrał rzeźbiarz Ernst Moore Viquesney (1876–1946), wykonując dzieło, które nazwał „Spirit of the American Doughboy” (fotografia 4). Szkic do pomnika amerykańskiego żołnierza wykonał w 1918 roku, a pierwszy jego egzemplarz został ukończony w 1920 roku, po czym pierwsze pomniki zamówiono i uroczyście odsłonięto w 1921 roku – m.in. w Americus i Nashville (Georgia), Greeville (Karolina Południowa), Nashville (Karolina Północna) i Hartford City (Indiana). W kolejnych latach artysta, na zamówienie wielu osób, organizacji i rozmaitych stowarzyszeń, stworzył kolejne jego wersje, nieco modyfikowane, z dodatkowymi elementami oraz odmiennymi detalami, inskrypcjami etc. [7] .

W ten sposób rzeźby Viquesney’a znalazły w kolejnych latach licznych nabywców w większości stanów, od Massachusetts, Nowego Jorku i Pensylwanii, do Indiany, Iowa oraz Oregonu i Kalifornii. Zupełnie niedawno Earl D. Goldsmith z Teksasu, po wieloletnich badaniach, odnalazł „Spirit of the American Doughboy” w 39 stanach (z ówczesnych 48) na ponad 300 pomnikach. Warto zwrócić uwagę, że najwięcej z nich było w Ohio (14), Indianie (12), Pensylwanii (11), Teksasie (9), Kentucky (8), New Jersey (8) itd. Świadczy to o inicjatywach lokalnych społeczności i chęci upamiętnienia swoich bohaterów, a nieraz też o możliwościach finansowych, bądź ich braku. Warto zauważyć, że w 1925 roku w Muskogee (Oklahoma) postawiono bodaj jedyny wówczas pomnik upamiętniający  udział w wojnie żołnierzy indiańskich, a ściślej poległych mieszkańców ich stanu, przedstawicieli Pięciu Cywilizowanych Plemion (Chicksasaw, Choctaw, Seminole, Cherokee i Creek) (fotografia 5).

Zdecydowana większość pomników „Doughboy”, jak je powszechnie nazywano, powstała w latach dwudziestych XX wieku, do wielkiego kryzysu gospodarczego. Ale i w latach trzydziestych w kilku miejscowościach, mimo oczywistych kłopotów finansowych, pomniki takie powstały m.in. w Scranton (Pensylwania, 1934) czy Madison (Wirginia Zachodnia, 1938). Repliki Viquesney’a „The Spirit of the American Doughboy”, rozsiane po całym terytorium USA są, jak się uważa, najczęściej naśladowanym (10%) motywem wszystkich pomników amerykańskich poświęconych I wojnie światowej. Sprzedawane też były lampy, wyraźnie nawiązujące do tej symboliki.

Inskrypcje na pomnikach były często standardowe, ale czasem też – w zależności od zamówienia - wyróżniające się indywidualną sentencją poświęconą danej osobie, grupie lub oddziałowi. Najczęściej powtarzają się informacje, kto ufundował pomnik (rodzina, matki, koledzy, obywatele, stowarzyszenia weteranów etc.) dla uczczenia „poległych bohaterów”, „bohaterów wojny 1914–1918”, „naszych obywateli, którzy zginęli pełniąc służbę poza granicami kraju”, „tych, którzy ponieśli największą ofiarę”, „tych rodaków, którzy poświęcili swoje życie”. Inskrypcje poświęcano „naszym wspaniałym zmarłym kolegom” (i tu następują nazwiska), „towarzyszom broni”, „kobietom i mężczyznom patriotom” itp. Warto też zauważyć, że większość tych pomników zlokalizowana była w centralnych miejscach, na dziedzińcach, przed sądami czy muzeami, w parkach, na skwerach, bądź ważnych skrzyżowaniach ulic, a czasem na cmentarzach. Monumenty te były finansowane przez osoby prywatne lub z funduszy zebranych w lokalnych społecznościach, które pochodziły głównie ze zbiórek organizowanych przez weteranów oraz stowarzyszenia kobiece. Czasem inicjatywy te były dofinansowywane przez władze lokalne.

W 1926 roku rzeźbiarz, zachęcony sukcesem „The Spirit of the American Doughboy”, przygotował pomnik „The Spirit of the American Navy” i „Sailor”. Ale te już nie cieszyły się dużym zapotrzebowaniem, bowiem sprzedano tylko 7 kopii tych pierwszych (m.in. w Palatka na Florydzie) i jedną „Sailora”. Pomniki te zazwyczaj ustawiane były obok siebie [8].

W wielu miejscowościach, z inicjatywy lokalnych społeczności i władz, upamiętniano też swoich bohaterów zamawiając czasem u innych twórców pomniki, m.in. Word War I Memorial (Toronto, Ohio, 1919) (fotografia 6), Memorial Arch (Nowy Orlean, 1920), czy Word War I Memorial (na Brooklynie w Nowym Jorku, 1921). Na początku lat dwudziestych w Baltimore upamiętniono poległych w I wojnie światowej rodaków ze stanu Maryland w postaci War Memorial Building, w którym mieściło się muzeum historyczne oraz muzeum weteranów. Kompleks, zaprojektowany przez Lawrence’a Hall Fowlera, uroczyście otwarto w 1925 r.

Poległych za granicą „synów swojej ziemi” czczono też w inny sposób, m.in. nadając ich imiona budynkom użyteczności publicznej, szpitalom weteranów, bibliotekom, dzwonnicom (w Richmond) czy stadionom (np. w Greensboro College w Karolina Północna). Zamieszczano epitafia, inskrypcje, tablice w szkołach i bibliotekach z nazwiskami poległych, a także poświęcano im kaplice (np. na Uniwersytecie Harvarda). Jeden z mostów w Pensylwanii (Memorial Bridge) nazwany został imieniem pielęgniarki Helen Fairchild. Instalowano też nieraz stałe wystawy np. w West Point oraz w muzeach (m.in. w Boalsburg, Pensylwania), by upamiętnić wysiłek wojenny i poświęcenie rodaków [9].

Stosunkowo niewiele inicjatyw przypominających o udziale Amerykanów w I wojnie światowej podjęła stolica. W Waszyngtonie D.C. jest pomnik First Division (z 1924 r.), nieopodal Białego Domu oraz Second Division (z 1936 r.). W 1931 roku odsłonięto District of Columbia World War I Memorial poświęcony poległym mieszkańcom stolicy, który był ufundowany ze zbiórek społecznych. W latach trzydziestych też jednemu z parków przy Pennsylvania Avenue nadano imię gen. Johna Pershinga, ale dopiero w 1981 roku postawiono tam jego pomnik, symbolizujący wysiłek amerykańskich żołnierzy I wojny światowej. Jednak w stolicy nie było ogólnonarodowego pomnika upamiętniającego udział Amerykanów w I wojnie światowej. Z czasem powstały tam pomniki wojny wietnamskiej czy koreańskiej, a przed dziesięciu laty w 2004 roku został uroczyście poświęcony pomnik upamiętniający udział Amerykanów w II wojnie światowej (National World War II Memorial). I dopiero 20 grudnia 2014 rząd zaaprobował przekształcenie parku im Pershinga, gdzie usytuowany jest też jego pomnik, w obiekt pamięci narodowej – National World War One Memorial [10].

W ramach stanowych miejsc upamiętniania żołnierzy I wojny światowej sadzono też i dedykowano tzw. drzewka pamięci w różnych stanach. W narodowej katedrze w Waszyngtonie poświęcona została kaplica (War Memorial Chapel). W różnych miejscach Ameryki są też rozliczne pomniki i okolicznościowe tablice upamiętniające amerykański udział w I wojnie światowej, min. w Chicago, Nowym Jorku, Fort Lewis, Baltimore (tzw. pociąg wdzięczności), czy pomnik Polar Bear w Troy (Michigan) (fotografia 7). Ten ostatni stoi na tamtejszym White Chapel Cemetery i upamiętnia udział Amerykanów, a w szczególności 337 Regimentu Piechoty, w walkach na Syberii w latach 1918–1919. W 1929 roku pięciu członków tego oddziału sprowadziło szczątki swoich kolegów poległych tam w trakcie wojny, z których 56 pochowano uroczyście 30 maja 1930 na miejscowym cmentarzu w Troy [11].

Rozliczne pomniki, zarówno indywidualnych osób, jak i poświęcone oddziałom czy mieszkańcom danej społeczności, finansowane były zazwyczaj przez osoby prywatne i rodziny oraz organizacje weteranów. Niektóre z tych pomników poddane zostały konserwacji i rekonstrukcji po II wojnie światowej. Nierzadko też je rozbudowywano, zamieszczając też na nich tablice z nazwiskami bohaterów z kolejnej wojny. W ostatniej dekadzie obserwuje się liczne nowe inicjatywy w tym względzie i rekonstrukcję oraz renowację wielu obiektów poświęconych żołnierzom I wojny światowej, jak również kolejnych wojen z amerykańskim udziałem.

Należy jeszcze wspomnieć o muzeum i Liberty Memorial w Kansas City (Missouri), upamiętniających ponad 400 mieszkańców stanu, ofiar I wojny światowej. Kompleks został uroczyście otwarty przez prezydenta Calvina Coolidge’a w 1926 roku, ale nie stał się on wówczas ogólnonarodowym miejscem pamięci o I wojnie światowej (Fotografia 8). Dopiero w 2006, po licznych zmianach wystroju i uzupełnieniu ekspozycji w holu głównym, już jako National World War I Museum, uzyskało status narodowego miejsca pamięci. Zgromadzone tam liczne eksponaty związane z „Wielką Wojną” (broń, umundurowanie, plakaty, filmy, zdjęcia, obrazy interaktywne tematyczne ekspozycje itd.) stanowią znakomity materiał edukacyjny i przyciągają w ostatnich latach coraz więcej zwiedzających z całych Stanów Zjednoczonych, a także świata [12].

W kolejnych latach muzeum w Kansas City stało się miejscem okolicznościowych spotkań rocznicowych oraz organizowanych tam wystaw i konferencji tematycznie związanych z „Wielką Wojną”, których inicjatorem ostatnio był Jay M. Winter, profesor z Uniwersytetu Yale. Jest on jednym z najwybitniejszych specjalistów w zakresie I wojny światowej. W wielu publikacjach zajmował się miejscami upamiętniania i pamięcią historyczną o „Wielkiej Wojnie”, zarówno w krajach europejskich, jak i USA [13]. W książkach, referatach i wypowiedziach, także w telewizyjnych programach edukacyjnych, przedstawia i podkreśla przede wszystkim różne doświadczenia i pamięć o wojnie Amerykanów oraz europejskich zwycięzców – Francuzów czy Brytyjczyków. Pokazuje nieporównywalną skalę strat każdego z tych państw i narodów, dotkniętych niezwykle traumatycznymi doświadczeniami wojennymi. Jak podkreśla, w czasie I wojny światowej zginęło blisko 140 tys. Amerykanów (z czego ok. 100 tys. na froncie, a ok. 40 tys. cywilów i żołnierzy zmarło z powodu grypy hiszpańskiej), a więc prawie tyle, ilu Brytyjczyków zginęło w czasie 3-tygodniowych walk nad Sommą w 1918 r. W licznych publikacjach Winter analizuje z jednej strony wydarzenia historyczne związane z „Wielką Wojną” i pamięć o nich („memory”), a z drugiej ich upamiętnianie („remembrance”). Często sięga do literatury pięknej, listów, pamiętników, a potem tzw. teatrów pamięci (filmów, telewizji, muzeów, etc.) kształtujących pamięć zbiorową obywateli. Pokazuje, że kreowane wyobrażenia o I wojnie światowej często i w znacznym stopniu są swego rodzaju iluzją i romantyczną wersją minionych wydarzeń. Bada relacje pomiędzy historią a zbiorową pamięcią o tych wydarzeniach, które – jak to określa – są swoistym produktem. Ale tym niemniej pamięć (jakże różna) społeczeństw i narodów o I wojnie światowej jest nieodłączną częścią ich doświadczenia historycznego, a więc i dziejów świata w XX wieku. W nurcie badania pamięci o I wojnie światowej warto wskazać na publikacje dokumentujące miejsca bitewne, pomniki i w ogóle upamiętnianie przez Amerykanów swoich wojennych bohaterów i rolę odegraną przez Stany Zjednoczone [14].

Od początku też czarni Amerykanie, jak wówczas ich nazywano kolorowi, („colored people”) praktycznie byli wyłączeni z akcji upamiętniania swego udziału, a więc i pielęgnowania pamięci o I wojnie światowej. Rekrutacja do armii objęła ponad 2 miliony czarnych mężczyzn, z czego ok. 370 tys. z czasem znalazło się w wojsku. Ich wkład w zmagania wojenne i zwycięstwo został nie tylko umniejszony bądź zapomniany, ale i w niewielkim stopniu znalazł się w zbiorowej pamięci Amerykanów. Ich osobiste doświadczenia, a więc i pamięć o wojnie, różniły się znacznie od propagowanej przez American Legion patriotycznej wersji, także podczas rocznicowych uroczystości, dedykacji pomników, czy otwierania sal pamięci. W ostatnich latach liczne publikacje rewidują ten stan rzeczy, podobnie jak również w przypadku wysiłku wojennego autochtonów z Alaski oraz udziału 12 tys. Indian amerykańskich w I wojnie światowej.

Warto wspomnieć, że od 1948 r. istniało społeczne stowarzyszenie weteranów I wojny światowej (Veterans of World War I of the USA, Inc.), które pielęgnowało pamięć o niej i kolegach uczestnikach. W 1989 r., kiedy to stowarzyszenie było gospodarzem ceremonii podczas Veterans Day na Narodowym Cmentarzu Arlington, żyło jeszcze ok. 100 tys. uczestników „Great War”. W kolejnych latach ich szeregi znacznie się zmniejszyły. Ostatni amerykański weteran I wojny światowej, Frank Buckles (był kierowcą ambulansu w Wielkiej Brytanii i Francji) został z honorami pochowany w marcu 2011 roku na Narodowym Cmentarzu Arlington. Również w Muzeum w Kansas upamiętniano go w specjalnej ceremonii, a gen. Richard Myers podkreślił, że jego odejście oznacza, że nie ma już żyjących amerykańskich uczestników tej wojny, a więc i jej bezpośrednich świadków. Kultywowanie pamięci o niej i jej uczestnikach oraz bohaterach spoczywa zatem na kolejnych pokoleniach Amerykanów, dla których wydarzenia te są tylko „odległą historią” [15].

W USA, wraz z upływem czasu, nie wygasło zainteresowanie „Wielką Wojną”, o czym świadczą liczne publikacje, a setna rocznica wybuchu I wojny światowej owocuje licznymi książkami i zapowiedziami wydawniczymi w tym względzie. Kolejne pokolenia amerykańskich badaczy przypominają o udziale USA w I wojnie światowej, zwycięstwie i jego wpływie na losy powojennego świata. I nie tylko z okazji rocznic. Niejednokrotnie podnoszą na nowo zagadnienia bezpośredniego militarnego zaangażowania Amerykanów, rewidując wcześniejsze opinie na ten temat, a zwłaszcza dotyczące roli odegranej w zmaganiach wojennych przez ludność kolorową, Indian i kobiety. Przywracają pamięć o wydarzeniach sprzed wieku. Sporo uwagi poświęcają też rozważaniom o dalekosiężnych konsekwencjach decyzji prezydenta Wilsona i działań jego administracji dla późniejszej amerykańskiej polityki. Przypominają kolejnym pokoleniom Amerykanów ich pomoc w „ratowaniu Europy” i udział w budowie „lepszego pokojowego świata”.

Amerykanie powołali specjalną dwunastoosobową komisję, tzw. World War I Centennial Commission, która – w związku ze 100-leciem I wojny światowej i udziałem w niej USA od kwietnia 1917 – ma koordynować wydarzenia i uroczystości rocznicowe w latach 2014–2019. 13 września 2013 w Liberty Memorial w National World War I Museum w Kansas City oficjalnie zainaugurowano pracę wspomnianej Komisji, która szczególną uwagę ma skupić w latach 2017–2019 na akcji edukacyjnej związanej z setną rocznicą amerykańskiego udziału w „wojnie i pokoju”. Ma też ona podjąć kompleksowe działania informacyjne upamiętniające „Great War” i jej bohaterów. Odpowiednią ustawę w tej kwestii podjął Kongres już w grudniu 2012 [16], a prezydent Barack Obama swój podpis pod nią złożył 16 stycznia 2013. W kolejnych latach w USA planowane są konferencje rocznicowe związane z I wojną światową, jak również rozliczne spotkania, seminaria, programy telewizyjne, wystawy etc.

Zapowiedziano też szeroką akcję odnowienia i rewitalizacji pomników, tablic okolicznościowych i miejsc upamiętniających udział Amerykanów w I wojnie. Pamięć o tej wojnie, wysiłku i wkładzie Amerykanów w zwycięstwo nad „imperialistycznym Kajzerem i Hunami”, jak wówczas nazywano Niemców, przetrwała do dziś w wielu małych nawet miejscowościach w różnych zakątkach Ameryki, o czym świadczą pomniki i tablice upamiętniające lokalnych bohaterów. Ich renowacja i odnawianie z okazji setnej rocznicy wojny jest wymownym i symbolicznym gestem przywracającym dzisiejszym Amerykanom pamięć o „Great War”. W odróżnieniu bowiem od II wojny światowej, nazywanej przez nich „Good War”, I wojna światowa nie weszła nigdy w podobnym zakresie do pamięci zbiorowej Amerykanów.

 

           

Fotografie

 

Fot. 1. Grób Quentina Roosevelta stał się miejscem częstych odwiedzin (1919).

Fot. 2. Największy amerykański cmentarz we Francji, Meuse-Argonne.

Fot. 3. Amerykański cmentarz w St. Mihiel.

Fot. 4. Twórca i jego słynny pomnik  „Spirit of the American Doughboy”, wyraźnie nawiązujący do symboliki Statui Wolności.

Fot. 5. Pomnik Pięciu Cywilizowanych Plemion w Muskogee (Oklahoma).

Fot. 6. World War I Memorial w Toronto (Ohio).

Fot. 7. Pomnik Polar Bear w Troy (Michigan).

Fot. 8. Uroczystość otwarcia  Liberty Memorial w Kansas City w 1926.

Literatura

1) Parafianowicz, H. Pierwsza wojna światowa w nowszej amerykańskiej literaturze przedmiotu / H. Parafianowicz. – Dzieje Najnowsze. – 2014. – № 3. – S. 101–120.

2) Trout, S. On the Battlefield of Memory. The First World War and American Remembrance, 1919–1941 / S. Trout. – Tuscaloosa: University of Alabama Press, 2010. – 304 p.

3) Budreau, L. M. Bodies of War: World War I and the Politics of Commemoration in America, 1919–1933 / L. Budreau. –New York: New York University Press, 2010. – 317 p.

4) Monuments, Memorials and Cemeteries of the AEF. – Mode of access:www.worldwar1.com/dbc/monument.htm . – Date of access: 20 października 2014).

5)  Veterans Day in United States. – Mode of access: http://www.timeanddate.com/holidays/us/veterans-day. – Date of access: 20 października 2014.

6) Monuments, Memorials and Cemeteries of the AEF, National Sites in the United States. – Mode of access: www.worldwar1.com/dbc/monument.htm. – Date of access: 20 października 2014.

7) The E. M. Viquesney Doughboy Database. Spirit of the American Doughboy. Arrival Dedications Dates. – Mode of access: www.doughboysearcher.weebly.com. – Date of access: 20 października 2014.

8) The E.M. Viquesney Doughboy Database. “The Spirit of American Navy” and “Sailor”. – Mode of access: www.doughboysearcher.weebly.com/the-spirit-of-the-american-doughboy.html. – Date of access: 20 października 2014.

9) Monuments, Memorials and Cemeteries of the AEF, State and Community Sites in the United States. – Mode of access: www.worldwar1.com/dbc/monument.htm. – Date of access: 20 października 2014.

10)  Pershing Park site for Memorial approved by Congress, President. – Mode of access: www.worldwar1centennial.org. – Date of access: 20 stycznia 2015.

11)  Monuments, Memorials and Cemeteries of the AEF, National Sites in the United States. – Mode of access: www.worldwar1.com/dbc/monument.htm. – Date of access: 20 października 2014.

12) National World War I Museum at Liberty Memorial. – Mode of access: https://www.visitkc.com/whats-new/national-world-war-i-museum-liberty-memorial?cid=18697 . – Date of access: 20 stycznia 2015.

13) Winter, J. W. Remembering War: The Great War between Memory and History in the Twentieth Century, New Haven: Yale University Press, 2006. – p. 340.

14) Williams D., Media, Memory, and the First World War, Montreal, Ithaca: Mc Gill-Queen’s University Press, 2009. – 321 p.

15) Last living U.S. World War I veteran dies. – Mode of access: http://edition.cnn.com/2011/US/02/27/wwi.veteran.death. – Date of access: 20 października 2014.

16) Text of the World War I Centennial Commission Act. – Mode of access: www.govtrack.us/congress/bills/112/hr6364/text. – Date of access: 15 stycznia 2015.



  

© helpiks.su При использовании или копировании материалов прямая ссылка на сайт обязательна.